­
­

Działo się to dawno temu, w lipcu roku 2010... Wesele Art Deco Nie ma co ukrywać, uwielbiam się przebierać i wczuwać w przeróżne klimaty, to taka odskocznia od codzienności. Pod pretekstem kostiumu można poszerzyć granice szaleństw. A tu o dziwo kilka dni przed planowaną imprezą nie mogłam załapać „wkrętki artdecowej”. Być może dlatego, ze dopiero co było wesele anielskie i nie zdarzyłam jeszcze...

Continue Reading

  • Share